31 Października mieliśmy przyjemność gościć na Włodarzu Pana Ludwika Latarnika, który w latach sześćdziesiątych z Komisją Badań Zbrodni Hitlerowskich badał właśnie Masyw Włodarza w rejonie Bloków A B C i D. Po wyjściu ze sztolni wyraził swoje zdziwienie że nie ma połączenia z wykończonymi, wybetonowanymi olbrzymimi halami i korytarzami. Opowiada że wchodzili do środka jakimiś roboczymi pochylniami w skazanymi przez autochtona,że godzinami chodzili po podziemiach w poszukiwaniu ciał, że na kilku skrzyżowaniach były bardzo głębokie szyby do dolnych kondygnacji, że był też drugi ,większy od tego który znamy szyb na powierzchnie. Mówi też o tym że wchodzili na inne poziomy i o tym, że nie wszędzie mogli się dostać ponieważ były wysadzenia przejść. Nie odnaleźli żadnych ciał ani pułapek minerskich. Nie dysponowaliśmy profesjonalnym sprzętem, nagraliśmy rozmowę kiepskim telefonem, to spowodowało kiepską jakość i opóźnienie w emisji. Umówieni jesteśmy na wyczerpujący wywiad z Panem Ludwikiem.
Poniżej przedstawiamy 2 odcinki serialu Krzysztofa Szpakowskiego „Depozyty II Rzeszy„ z obszerną relacją świadka pana Jana Latańskiego nr 1277.
RIESE-WŁODARZ-Depozyty III Rzeszy – odc. 8 „Żywi świadkowie historii”
RIESE-WŁODARZ-Depozyty III Rzeszy – odc. 10 „1277 – Jan Latański”
Zachęcamy do obejrzenia wszystkich odcinków serialu „Depozyty III Rzeszy„ Krzysztofa Szpakowskiego dostępnych na kanale YouTube
Wywiad z ocalałym świadkiem budowy kompleksu Riese – Hieronimem Grębowiczem. Na jesień 1943 roku trafił do obozu pracy przymusowej Gemeinschaftslager 1 w miejscowości Walim w Górach Sowich. Tam wykonywał prace przy budowie zagadkowego podziemnego kompleksu Riese.
Krótka historia kompleksu Riese, budowanego podczas II wojny światowej w Górach Sowich na Dolnym Śląsku. Film ma promować historię Gór Swoich i Walimia, a także zachęcać do odwiedzenia Sztolni Walimskich, czyli kompleksu Rzeczka. Sztolnie Walimskie są obecnie jednym z trzech kompleksów Riese udostępnianych do zwiedzania przez turystów. Oprócz Internetu, film będzie również wyświetlany turystom odwiedzającym nasze podziemia.
Przez dziesiątki lat Ignacy Sarnecki bał się mówić o tym, co widział i przeżył. I dziś nie jest pewien, co go spotka. Bo dzieci i wnuki dawnych oprawców mają się w najlepsze. Zajmują czołowe miejsca w życiu społecznym i prowadzą intratne interesy.
Jak twierdzi wielu, II wojna światowa była najtragiczniejszym wydarzeniem w historii ludzkości. I choć zapisano na ten temat setki tysięcy stron, wciąż istnieją tzw. białe plamy; wydarzenia, o których ludzie bali się opowiadać przez dziesiątki lat. Oficjalnie wojna skończyła się w 1945 r. Jednak faktycznie trwała w Polsce jeszcze kilka lat. Nie mniej zbrodnicza niż ta wcześniejsza, oficjalna. Cichy front bratobójczej walki przebiegał w lasach i ciemnych piwnicach Urzędów Bezpieczeństwa. Czytaj dalej „Ignacy Sarnecki – żołnierz Wyklęty z Wałbrzycha”→
Ignacy Sarnecki – żołnierz wyklęty z Wałbrzycha. Za działalność niepodległościową sąd skazał go na śmierć. Do dziś w ciele ma dwie kule wystrzelone przez ubeka.
Wilnianin, po wojnie wraz z matką i siostrami osiadł w Jeleniej Górze, gdzie już jako uczeń zaczął latać na szybowcach w pobliskim Jeżowie. Zimą uprawiał narciarstwo i z zapałem działał w gronie przewodników, a także ratowników górskich. W trakcie studiów nadal z pasją poświęcał się szybownictwu i narciarstwu, znajdując jeszcze czas na starty w rajdach motocyklowych i na uprawianie gimnastyki sportowej. Na asystenturze został w zakładzie gimnastyki, co nie przeszkodziło mu w zdobywaniu
kolejnych licencji lotniczych, aby w konsekwencji uzyskać licencje z zakresu: szybownictwa, spadochroniarstwa, akrobacji, agrolotnictwa i balonowej, a także nawigacji lotnicze.
Znaczące sukcesy odnosił w lataniu precyzyjnym, a największe w sławnych rajdach pilotów i dziennikarzy, w których w duecie z Andrzejem Waligórskim kilkakrotnie zwyciężył.
Swoją aktywną i wszechstronną działalnością w zakresie sportów lotniczych, zaczął Maksymowicz przyciągać zawod-
ników i pasjonatów lotnictwa do studiowania we wrocławskiej uczelni. Po odejściu z Zakładu Gimnastyki, utworzył pierwszy i jedyny w kraju Zakład Sportów Lotniczych. Nawiązał ścisłą współpracę z aeroklubami i zdołał przekonać kierownictwo uczelni do podpisania oficjalnego porozumienia z władzami Aeroklubu Polskiego. Władze GKKFiT wyraziły zgodę na powołanie w naszej uczelni unikalnej specjalizacji sportów lotniczych. We wrocławskiej uczelni studiowali i odbywali kursy znakomici szybownicy,
spadochroniarze, mistrzowie latania precyzyjnego i akrobatycznego, a wśród nich m.in. J. Dankowski, E. Ligocki, W. Świadek, R. Olszowy, G. Olbrych-Kudłek, czy Czesław Kudłek, który zasłynął z udanej ucieczki samolotem pasażerskim na Zachód (na kanwie tego zdarzenia nakręcony został film).
Stanisław Maksymowicz organizował cieszące się dużym uznaniem sympozja i konferencje naukowe. Pod jego kierunkiem wykonanych zostało wiele prac dyplomowych i magisterskich. Po przejściu na emeryturę nie osiadł na laurach, lecz dalej prowadził ze studentami zajęcia z paralotniarstwa w ramach sportu do wyboru.
W 2005 roku, w dowód uznania za swoje niebagatelne osiągnięcia. otrzymał unikalną statuetkę z dedykacją: Honorowe wyróżnienie imienia Dedala nr 4 Instr. pil. Stanisławowi Maksymowiczowi za wybitne zasługi w kształceniu i wychowaniu lotników ku chwale polskiego lotnictwa. W tym samym roku odebrał w Paryżu z rąk Maxa Bishofa sekretarza generalnego FAI Dyplom Tissandiera wyróżnienie z okazji 100-lecia FAI.
Dzięki pasjonatom i wysokiej klasy specjalistom w wybranych dyscyplinach sportu uczelnia nasza zyskała uznanie i renomę szkoły nowoczesnej i idącej z duchem czasu. W kolejnych latach nie we wszystkich wspomnianych wyżej dziedzinach, szkolenie przebiegało po myśli inicjatorów. Jedne „sporty” z czasem zanikały, natomiast inne dynamicznie rozwijały się i po dziś dzień stanowią chlubę uczelni, jak np. dżudo czy windsurfing.
Sądzę, że niniejsze opracowanie może zainspirować specjalistów innych dziedzin do zaprezentowania niemałego dorobku szkoleniowego np. w strzelectwie, kolarstwie, aerobiku i kilku innych „mocnych” na naszej uczelni dyscyplinach sportowych.
Stanisław Maksymowicz – Wilnianin, po wojnie wraz z matką i siostrami osiadł najpierw w Górach Sowich a potem w Jeleniej Górze. Legendarny wrocławski pilot i wychowawca młodzieży, bohater wielu lotniczych anegdot i wyczynów, o których wciąż chętnie piszą dziennikarze. Absolwent i pracownik naukowy wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego, gdzie przez ponad 25 lat, aż do emerytury kierował Wydziałem Teorii i Metodyki Spadochroniarstwa. Do dzisiaj prowadzi tu jeszcze zajęcia ze studentami, których uczy latać na paralotniach. Niegdyś był jednym z najlepszych polskich akrobatów samolotowych, przez 15 lat w kadrze narodowej. Razem z Andrzejem Waligórskim tworzył niezapomnianą dwuosobową załogę we wrocławskich rajdach pilotów i dziennikarzy. – Uważali nas za parę zgrywusów – opowiada dzisiaj – Ale przyjaźń z Andrzejem to była dla mnie duchowa uczta.
Romuald Kunicki syn pierwszego komendanta MO w Walimiu. Rodzina trafiła na ziemie zachodnie z Lublina. Pan Romuald wspomina, że jego ojca prosto z wojska narzucono na komendanta MO w Łokietku. (pierwsza powojenna nazwa Walimia). Na początku wraz z całą rodziną mieszkali na komisariacie, a potem w małym tak zwanym pałacyku przy drodze z Walimia do Rzeczki. Pan Romulad urodził się w 1938 roku, mieszka do dziś w Walimiu ma 77 lat.
Piotr Barycza rocznik 1939 urodziny we wsi Braciejowa koło Dębicy. Ojciec Pana Piotra Walnety Barcza wracając z robót przymusowych przypadkiem trafia do Walimia. Domy murowane kryte dachówka wzbudzają w nim podziw, zajmuje dużą gospodarkę na dzisiejszej ulicy Samorządowej potrzebują jej są wielodzietną rodzina, trzeba wszystkich wyżywić. Piotr Barycza zmarł w 2013 roku.miał 74 lata.
Władysław Milanowskiego repatriant z Kresów Wschodnich, urodzony w 1923 roku we wsi Stołpin. Wieś w 1944 roku spacyfikowana przez UPA. Wielu jego bliskich zostało zamorodowanych. Na ziemie zachodnie trafił w 1946 roku. Od 1947 roku mieszkał we wsi Jugowice Górne 72 w Gminie Walim powiat wałbrzyski. Zmarł w 2013 roku mając 90 lat
Dalsze korzystanie z witryny, oznacza że użytkownik wyraża zgodę na korzystanie z plików cookie. więcej informacji
Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.